
Jeżeli się czegoś bardzo boisz, czy to nadchodzącego wielkimi krokami egzaminu, rozmowy rekrutacyjnej, czy innej sytuacji, która cię niebawem czeka i wywołuje duży niepokój, warto pomyśleć realnie, co może się wydarzyć, zamiast snuć negatywne scenariusze. Zdarza się jednak, że negatywne wizje przyszłych wydarzeń przysłaniają nam rzeczywisty obraz rzeczywistości mocno zakotwiczając się w naszym umyśle, dlatego warto wtedy zadać sobie pytanie- czy warto z nimi walczyć, czy lepiej się im przyjrzeć i ocenić ich zasadność?
Negatywne scenariusze mogą pokazać nam jak wielki jest nasz strach. Żeby złapać go w sidła i zrównoważyć emocje oraz nie zapętlić się w negatywnych myślach, pomocne może okazać się wykonanie prostego ćwiczenia, które ma na celu spojrzenie na sytuację z dwóch odmiennych perspektyw.
Zacznijmy od analizy tej spędzającej nam sen z powiek sytuacji.
- Weź kartkę papieru i opisz w punktach ten czarny scenariusz, jaki masz w głowie, np. idąc na rozmowę o pracę obawiasz się, że nie otrzymasz wymarzonej posady, a to wg ciebie zablokuje ci drogę do wymarzonej kariery
- A teraz pomyśl, że może być jeszcze gorzej, np. spóźniasz się na rozmowę…
- Negatywne wizje można snuć w nieskończoność, w zależności od tego ile pomysłów podsunie nam wyobraźnia. Napisz ich kilka, aż przy okazji dostrzeżesz swoją niebywałą kreatywność pisarską : ))
Zróbmy teraz STOP.
Ćwiczenie ma na celu równoważenie konsekwencji, dlatego teraz przyjrzyjmy się wersji odwrotnej tego czarnego scenariusza, czyli pozytywnej wizji.
- Weź kartkę papieru i opisz w punktach pozytywny przebieg sytuacji, np. idziesz na rozmowę i okazuje się, że pytania na niej były dla ciebie proste, co daje ci szansę na przepustkę do pracy w wymarzonej firmie
- Napisz, jakie jeszcze pozytywne sytuacje mogą się zdarzyć, np. robisz tak dobre wrażenie, że pracodawca proponuje ci bardziej atrakcyjne stanowisko
- Stwórz kilka pozytywnych scenariuszy, aż dostrzeżesz, jak wiele potrafisz sobie wyobrazić : ))
Teraz zastanów się, które z tych wszystkich scenariuszy opisanych powyżej, zarówno pozytywnych jak i negatywnych są najmniej prawdopodobne. Odrzuć skrajności i pomyśl, które są najbardziej realne i czy teraz twój strach musi mieć tak wielkie oczy ;)) Ćwiczenie to pozwala realnie ocenić zagrożenie porażką i zmierzyć się z towarzyszącym lękiem. Warto pamiętać o słowach, jakie wypowiedział Mark Twain tj. „większość zmartwień mojego życia nigdy nie nadeszła”, a łatwiej będzie nam zrozumieć swój własny udział w generowaniu niepotrzebnego strachu. Zmiana myślenia z katastroficznego na realną ocenę rzeczywistości pomaga w regulacji emocji i wpływa na lepsze samopoczucie psychiczne.
Tekst: MPE
Zdjęcie: pixabay.com